Rower kupił na bazarze
W ręce policjantów z Ochoty wpadł pijany rowerzysta. Andrzej W. podczas kontroli miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo 33-latek jechał rowerem, który miał zeszlifowane numery identyfikacyjne. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że kupił go na bazarze. Teraz prowadzący sprawę policjanci wyjaśnią, czy rower nie pochodzi z kradzieży.
Kilka minut po 2:00 w nocy policjanci z Ochoty patrolujący ulicę Grójecką zauważyli rowerzystę. Styl jazdy wskazywał na to, że kierujący może być nietrzeźwy. Funkcjonariusze postanowili to sprawdzić i zatrzymali go do kontroli. Nie mylili się. Badanie alkomatem wykazało u 33-letniego Andrzeja W. blisko dwa promile alkoholu w organizmie.
Na tym jednak nie koniec. Policjanci sprawdzili również rower, na którym jechał mężczyzna. Wtedy okazało się, że numer identyfikacyjny ramy jest nieczytelny. Widać było, że został zeszlifowany w sposób uniemożliwiający jego odczytanie. Policjanci zabezpieczyli rower, a jadącego na nim mężczyznę zatrzymano.
Andrzej W., gdy wytrzeźwiał został przesłuchany i usłyszał zarzut. 33-latek tłumaczył się, że jednoślad kupił na bazarze. Prowadzący sprawę funkcjonariusze wyjaśnią, czy mężczyzna mówi prawdę. Za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do roku.